wtorek, 30 października 2007

książżżżki

udało mi się stworzyć listę niesegregowaną - ani chronologicznie, ani temtycznie.. pisałam skorzeniowo i próbowałam być szczerą, chociaż wątpię w możliwość szczerości w takich sytuacjach.. ale ok, to są moje 10 książek, które chętnie wspominam dzisiaj i przeczytałabym jeszcze setki razy, gdybym miała czas...

. lipskerov. prostranstvo Gotliba (przestrzeń Gotliba) - piękny absurd
. vian boris. pena dniej (L’Écume des Jours) - opisy swiata mnie urzekli, a po przeczytaniu chce się żyć i tworzyć
. genet jean. dnievnik vora (Journal du Voleur) - czlowiek, który próbuje przejsć prez siebie, tworzenie swiatów
. homer. iliada - po prostu go kocham
. bachtin. problemy tvorczesva François Rabelais - moje marzenie - myśleć w ten sposób...
. cvetajeva marina. povest' o soneczkie, wierszy - przez kilka lat żyłam mariną, już mi przeszło, ale lubię ją szczerze
. dostojevskij f.m. idiot (tak samo jak co kolwiek innego) - bałam się go oczywiście i nienawidziłam w szkole, ale kiedy już miałam odwagę otworzyć książkę "za dorosłości", zdziwiłam się jak z wieloma rzeczami ja się zgadzam i jak dużo można myśleć o świecie..
. nietzsche. narodzenie tragedii z ducha muzyki - była to książka przełomowa dla mnie, do czytania mitów greckich, ale również drzwiami do nietzsche
. marszak samuil. wierszy - pamiętam że go kochałam, już nie pamiętm co...
. kozlov sergiej. ezhik v tumanie (jeż we mgle) - piękne opowiadania o przyjaźni i źyciu

Brak komentarzy: